2004.09.19 - XVI Klubowa Wystawa Psów Pasterskich Niepolskich - Łódź (PL)

Wreszcie zakończyło się ganianie, które dla nas rozpoczęło się pod koniec lipca... Można zrobić kilka podsumowań... Nadrobić pisanie artykułów....

Co do klubówki, to zrobiła się nam ładna stawka - na ringu stawiło się w sumie 12 wilczaków. Miejmy nadzieję, że za rok jeszcze przybędzie nam kilka psiaków... I ja tę wystawę długo zapamiętam - zawsze krytykowałam wystawianie psów strachliwych, no i wreszcie mogłam się poczuć w skórze ich właścicieli... A to za sprawą obu naszych psiaków "z odzysku". Brrrr..... Nie polecam... Jedyne co mamy na swoje usprawiedliwienie to to, że my tak psów nie wychowujemy, a i Ali i Balroga będziemy wyprowadzać na prostą bo strachliwy wilczak to nietypowy wilczak...

Balroga kosztowało to pierwsze miejsce, ale nie dosyć, że Beliara charakterkiem pewnie dłuuuugo nie dogoni, to jeszcze nawet i dobrze się zachowując miałby z nim kłopot, bo Beliar to rzeczywiście siła spokoju.


Beliar & Balrog z Peronówki

Honor uratował Beliar zdobywając ocenę doskonałą, pierwsze miejsce i tytuł Zw.Młodzieży i Młodzieżowy Zwyciężca Klubu....


Beliar z Peronówki

Pozostałe chlopaki (Amber Wolf z Peronówki i Bolton Eden severu) wygrały swoje klasy i zeszły z CWC.


Amber Wolf z Peronówki

Wiewiórka (Alistair) ze swoją 'doskonałą' prezentacją z podkulonym ogonem dostała ocenę "bardzo dobrą" - i tu w pełni zgadzam się z sędzia, bo sama bym jej (nam) nic lepszego nie postawiła.


Alistair Wolf z Peronówki

Merry Bell i Jolly też wygrały swoje klasy, a Jolka, jak to zwykle z nią bywa połakomiła się na najważniejszy tytuł i oprócz kolejnego Zwycięstwa Klubu zgarnęła także, po porównaniu z psem, tytuł Zw.Rasy (BOB).


Jolly z Molu Es

Co tylko dziwi, że sędzia ten (Otakar Vondrouš) nie sędziuje w Czechach ostatnio żadnych większych wystaw. Szkoda, bo niestety po sobotniej bonitacji mogę powiedzieć, że bardzo pogorszyły się charaktery psów i sędzia taki jak ten, który nie tylko zna się na wzorcu to jeszcze uważa na charakter psa bardzo by się tam przydał....

Czego żałuję po wystawie w Łodzi to braku czasu - z tego powodu umknął nam tort i litewskie piwo. Niestety będę musiała na nie jeszcze poczekać. Daiva, do maja?

Odpowiedzi